Każdy z nas miał kiedyś swojego ulubionego „pluszaka”.
Z okazji Dnia Misia w naszej szkole na każdym kroku można było zobaczyć pluszowego misia, dużego i małego a nawet średniego :) Propozycja SU spotkała się z bardzo dobrym przyjęciem i chyba nie było nikogo kto w tym dniu nie miał ze sobą misia.
W tym dniu wszyscy uczniowie mogli także ubrać się na brązowo lub mieć element ubioru w kolorze brązowym.
A czy wiecie, że z powstaniem pierwszego pluszowego misia wiąże się bardzo ciekawa historia ?
W 1902 prezydent Stanów Zjednoczonych Theodore Roosevelt uczestniczył w polowaniu. Nie udało mu się jednak ustrzelić żadnego zwierzęcia, więc towarzysze prezydenta schwytali małego niedźwiadka i… przywiązali go do drzewa :O Następnie zasugerowali prezydentowi, że powinien go zastrzelić. Theodore Roosevelt uznał jednak, że takie zachowanie jest niehonorowe i rozkazał wypuścić misia.
Na pamiątkę tego polowania rysownik Clifford Berryman narysował prezydenta z małym niedźwiadkiem. To z kolei zainspirowało Morrisa Michtoma, właściciela sklepu z zabawkami w Nowym Jorku, do wyprodukowania niewielkiego pluszowego misia. Prezydent udzielił mu zgody, by zabawka nazywała się „Teddy's bear” („Miś Teddy'ego”). Tak powstała kultowa dziecięca przytulanka.
My w Polsce też mamy naszego kultowego misia, jest nim Miś Uszatek. Ten wesoły pluszowy miś z oklapniętym uszkiem to postać znana z TV i z opowiadań Czesława Janczarskiego z ilustracjami Zbigniewa Rychlickiego.
Dawno, dawno temu gdy w TV były tylko DWA programy, gdy nie było jeszcze laptopów a o smartwatchach czy smartphonach nikt nawet jeszcze nie myślał (tak, tak były takie czasy) wszystkie dzieci z zapartym tchem śledziły w TV kolejne przygody misia i jego przyjaciół: Prosiaczka, Króliczka, Zajączka i psa Kruczka